Wycieczka do Białegostok

Wycieczka do Białegostoku

Wycieczka do Białegostoku

W środę (26 października) klasy: 4a, 4b i 3 pod opieką Anity Smokowskiej, Emilii Skowronek i Bożeny Muczyńskiej pojechały na wycieczkę do Białegostoku. W programie, jako pierwszy punkt, przewidzieliśmy zwiedzanie Epi-Centrum Nauki. Mogliśmy tam łączyć zabawę z nauką, przechodząc przez kolejne stanowiska doświadczalne. Obejmowały one kilkanaście obszarów tematycznych związanych z wieloma dziedzinami, takimi jak: robotyka, mechanika, optyka, transport, telekomunikacja, medycyna i wiele innych. Trasę zwiedzania można było wybrać dowolnie, więc każdy z nas mógł sam zdecydować, jaką ścieżką podąży i w jakim tempie będzie się poruszał. Każdy uczestnik, ten młodszy i starszy, i nauczyciel również, mógł doświadczyć czegoś ciekawego.
Kolejnym punktem wycieczki był Białostocki Teatr Lalek, gdzie wzięliśmy udział w interaktywnym spektaklu pt. ”Robot i Motylek”. Nietypowa historia, która rozegrała się w Muzeum Robotów urzekła nas prostotą, ale również plastycznością. Aktorzy już przy wejściu wciągnęli nas do wspólnej zabawy. Mogliśmy dotknąć eksponatów i zobaczyć je z bardzo bliska. W epoce, w której maluchy same obsługują telefon komórkowy, przyzwyczajone są do projekcji 3D i widowiskowych efektów specjalnych, spektakl mógł się wydać anachroniczny. Ale właśnie w tej stylizacji retro odkryliśmy jego największy wizualny urok i potencjał. Wszystkie fascynujące urządzenia, jakby z minionej epoki, potrafiły jednak przykuć naszą uwagę. Tym razem lalkową ekipę tworzyły roboty – zbudowane ze wszystkiego, co wpadło w rękę artysty-plastyka. Miski, trzepaczki, chochelki. Kabelki, rurki, nakrętki. Lampeczki, pokrętła, kolanka i tak dalej… A wszystko połączone tak pomysłowo, że trudno oderwać było wzrok. Już wchodząc do sali, minęliśmy kilka takich „stworków”. Coś mruczało, coś świeciło, kustosz zaś ostrzegał, by nie patrzeć w to czy tamto „oko”, bo hipnotyzuje, że ho ho. W samej zaś salce (kameralnej Sali Prób) przysiadłszy na ławkach w centrum, mieliśmy roboty z każdej strony. Z lewej – Pojemnik Myśli, z prawej – Czyściciel Grzechów, z tyłu – Kuchareczkę, u góry – Mistera Plujkę… W takie towarzystwo wprowadził naszą wycieczkę zażywny jegomość – kustosz Adam i jego sympatyczni pomocnicy: Błażej i Iza. Ale okazało się, że w sali znajdował się jeszcze jeden robot, przykryty płachtą. Przed nim widniał napis „Nieczynny”, a ktoś złośliwie dopisał jeszcze: „Nie nadający się do niczego”. I tak zaczyna się opowieść w opowieści. Robot ożywa, rusza rękami, nogami, odpowiada na pytania (tylko zaprogramowane). I tak dzień w dzień, zmieniają się zwiedzający, robot wykonuje polecenia, aż tu którejś nocy przez okno wlatuje motylek… Motylek ma sobie tyle delikatności, zwiewności i ciekawości świata, że nawet w robocie coś się budzi. Zaczyna marzyć, myśleć intensywnie, głównie o Motylku. Nic to, że nie potrafi powiedzieć, co myśli, bo ma tylko gotowe odpowiedzi. Choć Motylek o listkach, a Robot o przyszłości robotów – jakoś się rozumieją. Niestety, do muzeum wpada któregoś razu nietoperz, Motylek traci skrzydełko, gaśnie w oczach. A Robot nie potrafi jej pomóc. Finał jest smutny, choć tak pięknie przez aktorów podany, że i z tą smutną prawdą dało się zmierzyć i pojąć mądre przesłanie tej króciutkiej baśni: piękno jest bardzo kruche, uczucia zaś nieoczekiwanie mogą okazać się głębokie i trwałe. Znaleźliśmy w tej bajce też wiarę w to, że osoby z dwóch różnych światów może coś połączyć – czy będzie to przyjaźń, czy miłość. Tu nawet mechaniczny bohater może odkryć w sobie uczucia, o których dotąd nie miał pojęcia: empatia, współczucie, ale też strach i smutek. I tak zaskoczeni nietypową formą spektaklu wyszliśmy z sali i udaliśmy się do piwnicy, pełnej tych bohaterów, którzy wystąpili w repertuarze Białostockiego Teatru Lalek. Najstarsze lalki pochodziły z lat 60. XX wieku. Nie brakowało tu kostiumów, masek, teatralnych rekwizytów i całych fragmentów dekoracji, które przeniosły nas w świat przeszłości. Zachwyciły nas, ale czasami też przeraziły. Któż wie, może kiedyś jeszcze zobaczymy je w kolejnym spektaklu na deskach teatru?
Ostatnim etapem naszej wyprawy było Białostockie Centrum Rozrywki „Lastag”, gdzie każdy z nas mógł dać upust energii, ale jednocześnie sprawdzić swoją sprawność fizyczną, refleks i koordynację ruchową. Mogliśmy skorzystać ze ścianek wspinaczkowych, reflex roomu oraz laserowego labiryntu. Pokonywaliśmy swój lek przed wysokością, testowaliśmy spostrzegawczość, sprawność oko-ręka, ale też współpracę drużynową. Mogliśmy również poczuć się jak szpiedzy lub włamywacze z amerykańskiego filmu, pokonując trasę zabezpieczeń jak w banku lub muzeum. Wydaje się proste, ale czy takie było? Trzeba zapytać już dzieci…
Anita Smokowska
 

 

Nasze Dane Adresowe

Szkoła Podstawowa im. Henryka Sienkiewicza w Rajgrodzie

ul. Stanki 14 19-206 Rajgród
nr tel: 86 272-14-16
e-mail: zsp@umrajgrod.pl
e-mail: zsp@um.rajgrod.wrotapodlasia.pl

Przedszkole w Rajgrodzie

ul. Franciszka Zabielskiego 6, 19-206 Rajgród
nr tel: 86 272 31 69
e-mail: zsp@umrajgrod.pl

%d bloggers like this: